Piramidalny tort z masłem orzechowym

Udostępnij post

Świętowaliśmy ostatnio urodziny czwórki naszych dzieci.

I uznałam, że dobrze, żeby forma tortu wyrażała w jakiś sposób to, jak ważne jest dla mnie każde z dzieci. Stąd pomysł na kształt czterościennej piramidy.

A smak? Jakoś chodził za mną smak masła orzechowego, które wszyscy lubimy :)) Do tego pasowało mi ciasto czekoladowe i dżem z czarnej porzeczki, żeby wyrazistą kwaśnością przełamać intensywność smaku kremu. Nie chciałam robić zwykłego ciemnego biszkopta, bo chciałam mieć ciasto bardziej wilgotne, czekoladowe i trochę bardziej ciężkie.

Skorzystałam więc z tego przepisu na ciasto z Bloga Moje Wypieki.

Skomponowałam do tego krem inspirowany kremem z tego przepisu z Bloga Kwestia Smaku.

Ciasto nasączyłam herbatką i dodałam zwykły dżem ze sklepu. Robiłam podwójną porcję, bo spodziewałam się wielu gości. Ostatecznie goście nie dopisali, ale tort i  tak znikał w niesamowitym tempie :))

Zasadniczo jednak możecie zrobić tort z połowy ilości składników i w klasycznym okrągłym kształcie i też będzie wybornie.

I tu ważna uwaga. Torty są najsmaczniejsze dobę po przygotowaniu. A nawet dwie. Wtedy nabierają tortowej jedni. A nie są tylko pysznymi blatami przełożonymi pysznym kremem. Proponuję więc dwa dni przed imprezą upiec blaty i pozwolić im spokojnie ostygnąć a dzień przed imprezą przełożyć i udekorować tort. Tylko potem – trzeba znaleźć miejsce w lodówce :))

Jak więc zrobić piramidalnie wyborny tort czekoladowy z masą z masłem orzechowym?

Składniki:

ciasto

  • 440 g mąki pszennej
  • 500 g drobnego cukru do wypieków
  • 150 g gorzkiego kakao
  • 3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 4 duże jajka
  • 2 opakowania cukru waniliowego
  • 460 ml maślanki lub kefiru
  • 220 g roztopionego masła
  • 300 ml oleju słonecznikowego lub rzepakowego
  • 250 ml wrzącej wody

krem

  • 660 ml śmietany kremówki
  • 750 g mascarpone
  • 430 g masła orzechowego
  • 1 szklanka cukru pudru
  • cukier waniliowy

dodatkowo

  • zimna mocna czarna herbata
  • półtora słoika dżemu z czarnej porzeczki
  • trochę orzechów arachidowych solonych do dekoracji

 

Przygotowanie:

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

Do dużej miski wlej jajka, maślankę, olej, roztopione masło i oba cukry. Wymieszaj rózgą kuchenną do połączenia się składników. Bezpośrednio do mokrych składników przesiej mąkę pszenną, kakao i sodę oczyszczoną. Znów wymieszaj rózgą do połączenia się składników. Pod koniec mieszania dodaj wrzącą wodę.

Trzy duże prostokątne formy do pieczenia (takie klasyczne do ciasta – ok 25x40cm) wyłóż papierem. Rozlej do nich ciasto. Piecz kolejno w temp 170 st. po ok 20 min – do suchego patyczka 🙂

Wyjmij z piekarnika, ostudź, zawiń  w folię.

Dzień przed planowanym podaniem tortu przygotuj krem:

Mascarpone włóż do misy miksera, dodaj śmietankę, cukier puder i wanilię. Ubijaj przez ok. 3 minuty aż krem zwiększy objętość i nabierze puszystości. Dodaj masło orzechowe i zmiksuj do połączenia się składników.

 

Z prostokątnych blatów wytnij kilka kwadratów o coraz mniejszym boku. Największy połóż na docelowej tacy / półmisku. Nasącz go kilkoma łyżkami herbaty, posmaruj dość obficie dżemem, przykryj jeszcze hojniejszą warstwą kremu. Na środku połóż mniejszy blat ciasta i tak powtarzaj procedurę aż do uzyskania z grubsza sensownej piramidy. Każdy blat leciutko dociskaj przed nasączeniem.

Krem mascarpone z masłem orzechowym

Tort czekoladowy z masłem orzechowym

 

Całość wysmaruj równomiernie pozostałym kremem. Ja mam specjalną szpatułkę do strukturalnego gładzenia kremu, ale można to robić łyżką lub nożem.

Kiedy efekt jest z grubsza zadowalający delikatnie wciśnij w krem orzechy, które pozwalają przymaskować niedoskonałości faktury oraz prześwity dżemu.

Gotowy tort schowaj na dobę do lodówki, w której nie masz akurat wiejskiej czosnkowej kiełbasy :))

I jest bosko.

Acha. Tort pomagały mi robić czternastoletnia Gabi i dwuletnia Stefcia. Bo to świetna multisensoryczna stymulacja, którą sobie bardzo cenię. I w ogóle rozwój całościowy, co też cenię (o czym pisałam tu). Ale po jakimś czasie poszły się bawić, a ja jednak z ulgą dokończyłam proces sama :)))

 

Smacznego 🙂