Bal de-maskowy, czyli „OSIEMNASTKA” Teatru Młyn

Udostępnij post

Dzieci mają swoją imprezę na dole, a my siedzimy na górze z kilkorgiem rodziców. Nie znaliśmy się dotąd, więc się trochę czaimy, trochę stroszymy piórka i no… jednym słowem zakładamy maski. Może nie jakieś bardzo grube, bo przecież to impreza i też chcemy miło spędzić czas, ale… maska daje nam jednak  poczucie bezpieczeństwa. I kontroli.

Bohaterowie

Więc jest tu taki wspaniały przystojniak. Spełniony biznesmen. Życie ma jak w bajce. Dom w Wilanowie. Córka – no świetna, a u boku…. młodziuteńka laska. A ta laska to w ogóle ma życie. Kasa, ciało, spa, życie u bogu takiego gościa…. Jest też żona, co dba o dzieci. Może trochę zmęczona, ale przecież w wolnych chwilach zajmuje się rękodziełem i fajnie gotuje … i rodzicielstwo bliskości itepe. A ta samotna matka…. dba oj dba o swoją córeczkę. I nie skąpi, oj nie skąpi na korepetycje. Żeby w ogonie nie była córcia. No i mąż od tamtej pierwszej pani co tak dba… on to jakoś tak ogólnie się trzyma po prostu. Żeby jakoś się toczyło wszystko.

Fot. Rafał Latoszek
Fot. Rafał Latoszek

De-maskacja

No i gadamy, gadamy. Aż tu nagle …. de-maskacja! Okazuje się, że kiedy dzieci znikają i tracimy kontrolę nad sytuacją. Nasze maski stopniowo spadają i odsłaniają nasze nagie dusze… nasze prawdy, nasze bóle, nasze strachy i jakieś lipne sposoby radzenia sobie z tym życiem…. Że nie jest tak łatwo, nie jest tak pięknie, nie jest tak kolorowo.

Mamy problemy…. z alkoholem, z seksem, z relacjami z dziećmi, z relacjami z partnerami, z relacjami z samymi sobą!

I boimy się…. tak bardzo się boimy, że się nie uda, że nas ocenią, że nas odrzucą…

Nasze ciuchy, nasze domy, nasze biznesy, nasze rodzicielstwo, nasze gładkie gadki, alkohol i korepetycje i nasze nawet relacje pozwalają nam się poczuć lepiej. Poczuć swoją wartość. Tylko dlaczego ten strach jednak wyłazi, gdy coś się rypsnie?

Lustro

Teatr Młyn znów de-maskuje. Pokazuje nam lustro. Przejrzyj się. Czego się boisz? Co Cię kręci? Co Cię tak naprawdę trzyma przy zyciu? Jak się czujesz po prostu, sam ze sobą, zamknięty w jakimś przypadkowym miejscu odosobnienia? Po co robisz to co robisz?

Fajne to. Dajemy się wkręcić.

Ale mistrzostwo Młyna polega jak zwykle na tym, że nie tylko rozbiera człowieka na czynniki pierwsze i pozwala widzowi w tej rekonstrukcji zobaczyć siebie,  ale też… że robi to jakoś tak lekko, z humorem. I człowiek,  który zobaczył trochę tego syfu w świecie i w sobie nie jest summa summarum zgnębiony A jakoś tak przepełniony nadzieją… I taki wewnętrznie przewietrzony jakby.  Może to by było jakieś współczesne katharsis? Nie wiem.  Ale warto.

 

Teatr Młyn OSIEMNASTKA

Scenariusz i reżyseria:
Natalia Fijewska- Zdanowska

Obsada:

Jarosław Boberek
Zuzanna Fijewska-Malesza
Agata Kołodziejczyk
Dominika Łakomska
Paweł Pabisiak

Muzyka:

Ygor Przebindowski

Scenografia/kostiumy:

Marianna Lisiecka-Syska

Reżyseria światła:

Daniel Sanjuan Ciepielewski

Produkcja:

Zosia Bardzińska
A swoją drogą – nie wiem, czy pamiętacie, że Młyn ma też super propozycje dla dzieci? 🙂 Pisałam o tym o tu 🙂
A najbliższe seanse OSIEMNASTKI już we wrześniu na pocieszenie po końcu wakacji 🙂🙂

2 komentarze do “Bal de-maskowy, czyli „OSIEMNASTKA” Teatru Młyn”

  1. I read this piece of writing fully on the topic of the difference of most
    recent and previous technologies, it’s amazing article.

    Check out my blog; 망치마사지

Comments are closed.